nauczyciele
Ania Kaleta
#kursjogidlapoczątkujących
Jestem joginką i projektantką graficzną, uczę też Typografii na ASP w Katowicach. Jogę zaczęłam praktykować na studiach, a do Jogi Życia przyszłam jesienią 2015 roku i od tego czasu praktykuję regularnie. Interesuje mnie ajurweda, chętnie czytam o architekturze i projektowaniu. Energię czerpię z kontaktu z naturą, lubię spacery w lesie. Joga uczy mnie uważności na ciało i emocje. Praktyka podnosi mój poziom energii, pozwala pozbyć się napięć, przez to poprawia samopoczucie – ciało jest rozluźnione a umysł spokojny. Cenię jogę za skupienie się na procesie, brak rywalizacji, minimalizm w sprzęcie, respektowanie granic swoich i innych, elastyczność w praktyce w zależności od potrzeb i możliwości. Najbliższa jest mi metoda Iyengara, choć praktykuję też inne formy jogi.
1. Twój początek? Jaki jest Twój początek z jogą?
Jogę zaczęłam praktykować na studiach. Polubiłam to, że na zajęciach nie ma muzyki, jest cicho i egzotycznie. Do Jogi Życia przyszłam jesienią 2015 roku – szkołę znalazłam w internecie i postanowiłam spróbować właśnie w tym miejscu. Wtedy szukałam formy ruchu dla siebie, szukałam wyciszenia, nowości i chciałam wrócić do regularnej praktyki. Byłam po dłuższym pobycie w Bratysławie, też po przerwie w praktyce, na nowo urządzałam się w Katowicach. Od tamtego czasu joga zagościła w moim życiu na dobre.
2. Czy pamiętasz swoje pierwsze zajęcia jogi?
Tak, na pierwsze zajęcia jogi poszłam do domu kultury w Bytomiu, zachęcona przez mamę. To były zajęcia u Pawła Strycharczyka, z którym później pojechałam do Indii. Pamiętam, że był energicznym, otwartym nauczycielem, miał poczucie humoru. Spodobały mi się te zajęcia. Ćwiczyliśmy w kameralnej grupie, było klimatycznie. Asany były dla mnie nowe, na początku czułam, że ciało jest spięte i dużo ćwiczeń sprawia mi trudność. Natomiast pierwszy raz w Jodze Życia byłam u Małgosi Kłanieckiej jeszcze kiedy sala do praktyki była na parterze. Zaczęłam regularną praktykę w pięknym miejscu.
3. Jak się zaczęła Twoja droga nauczycielska?
Małgosia zaprosiła mnie do asystowania na swoich zajęciach, później prowadziłam z Gerardem kurs dla początkujących. Krok po kroku zaczęłam się uczyć i prowadzić zajęcia kursowe. Na początku było to stresujące i teraz widzę zmianę u siebie. Uczenie staje się naturalne i daje satysfakcję, czuję flow. Czerpię inspiracje i uczę się cały czas od innych nauczycieli.
4. Ulubiona asana i ta, z którą Ci nie po drodze?
Moja ulubiona asana to Parivrtta Janu Sirsasana, natomiast nie po drodze mi z Utthita Hasta Padangusthasaną.
5. Co Ci daje joga?
Praktyka podnosi mój poziom energii, pozwala pozbyć się napięć, przez to poprawia samopoczucie. Ciało jest rozluźnione, umysł spokojny. Praktyka na macie z ciałem i oddechem przekłada się na świadomość ciała i emocji poza matą. Zrozumiałam, że każdy jest inny i ta różnorodność to wielki potencjał. Cenię jogę za skupienie się na procesie, brak rywalizacji, minimalizm w sprzęcie, respektowanie granic swoich i innych, elastyczność w praktyce w zależności od potrzeb i możliwości. Nie zawsze było tak, że mogłam praktykować intensywnie, praktyka się zmieniała. Poza matą joga daje mi relacje, rozmowy, wsparcie, ciepło, przyjaźń.